10 lutego 2017

Zombie express

Reżyseria:  Sang-ho Yeon Alternatywny tytuł: Boo-san-haeng / Train to Busan Produkcja: Korea Południowa, 2016 Długość: 1 godz. 58 min.



Seok-woo jest zarządcą funduszu, którego pracoholizm zaowocował rozwodem oraz powstaniem przepaści pomiędzy nim, a jego kilkuletnią córką Soo-an. Z okazji swoich urodzin dziewczynka prosi ojca by zawiózł ją do Busan, gdzie mieszka jej matka. Czując wyrzuty sumienia z powodu niedotrzymania wcześniej tak wielu obietnic, Seok-woo następnego ranka wsiada wraz z córką do ekspresu jadącego do Busan. Pociągiem podróżuje również Sang-hwa wraz z ciężarną żoną Seong-kyeong, szkolna drużyna baseballowa, prezes firmy kolejowej Yon-suk, dwie siostry-emerytki oraz bezdomny pasażer na gapę. Ten ostatni jednak okazuje się nie jedynym nadprogramowym pasażerem pociągu. Wkrótce po odjeździe pociągu ze stacji załoga znajduje dziwnie zachowującą się kobietę ze śladami ugryzień na nodze.

Wspominanie jednym ciągiem coraz to kolejnych pasażerów bez chociażby pobieżnego ich scharakteryzowania, jak miało to miejsce w powyższym opisie, może wydawać się przejawem lenistwa. Jednak pomimo tego, że film poświęca im sporo czasu ekranowego, zadziwiająco mało z tego wyróżnienia wynika. Za wyjątkiem młodego małżeństwa, a w szczególności postaci Sang-hwa widz nie czuje się związany z żadnym z licznej grupki postaci. Co i raz wracamy do drugoplanowych bohaterów, których rolę w historii mogłyby swobodnie odgrywać epizodyczne postacie trzecioplanowe. Zainwestowany w nich czas niestety zupełnie się nie zwraca. Nawet sztampowa postać oślizgłego prezesa nie jest w stanie doczekać się satysfakcjonującego finału. Cierpią przez to również co ważniejsi bohaterowie. Wątek zanikających relacji pomiędzy Seok-woo, a jego córką na który film na początku poświęca tak wiele czasu, nie odgrywa w dalszej części historii praktycznie żadnej znaczącej roli. Pośród rozgrywających się w pociągu wydarzeń mało znaczącym szczegółem wydaje się przedkładanie przez Seok-woo pracy nad rodziną. Dodatkowo sam nasz protagonista nie jest zbyt interesującą postacią, co jeszcze bardziej podkreśla całkowity brak charyzmy ze strony wcielającego się w niego Gong Yoo. O wiele lepiej na tym tle wypada Dong-seok Ma jako Sang-hwa. Jego obecność na ekranie każdorazowo dodaje nieco życia scenom, które bez jego udziału wydają się zazwyczaj nieco bezpłciowe. Szczególnie odczuwalne jest to w momencie gdy naszym głównym przewodnikiem po filmie staje się Seok-woo. 


Wyraźnie widać, że Zombie express inspiruje się filmami o zombie z ostatnich lat, a w szczególności ekranizacją World War Z. Podobne są zachowanie zombie jak i ich słabości, które nasi bohaterowie w umiejętny sposób wykorzystują. Strona wizualna filmu prezentuje się całkiem nieźle, zważywszy na o wiele skromniejszy budżet jakim dysponowali twórcy w porównaniu do ich Hollywoodzkich kolegów.

Zombie express wydaje się ciekawym pomysłem na historię, któremu jednak brakuje ostatecznego wykończenia. Twórcy nie za bardzo mają pomysł na poprowadzenie całej fabuły poza wielokrotnie już przerabiane w innych produkcjach tego gatunku schematy. Chociaż historia ma swoje momenty to ostatecznie przez większość czasu brakuje jej duszy oraz substancji.


1 komentarz: