20 czerwca 2016

Inside Men - The Original

Reżyseria: Min-Ho Woo Alternatywny tytuł: Nae-boo-ja-deul Produkcja: Korea Południowa, 2014 Długość: 3 godz. 



Ahn Sang-goo prowadzący oficjalnie agencję talentów, a w rzeczywistości będący szefem grupy przestępczej, przez lata wykonywał brudną robotę dla skorumpowanych polityków. Teraz występuje z cienia i na wielkiej konferencji prasowej, pośród tłumów dziennikarzy ujawnia korupcyjne powiązania korporacji Mirae Motors z ubiegającym się o prezydenturę kongresmenem Jang Pil-Woo. Postępowaniem Ahn Sang-goo nie kieruje skrucha, ani chęć wymierzenia sprawiedliwości, ale żądza zemsty za zdradę o której wciąż przypomina mu kikut wieńczący jego prawe ramię. Za kulisami wciąż toczy się jednak bezwzględna gra pomiędzy prokuraturą, klikami skorumpowanych polityków i biznesmenów oraz człowiekiem którego starannie dobierane słowa poruszają naród, decydując o wywyższeniu i upadku jednych, życiu i śmierci innych oraz o tym co jest prawdą, a co kłamstwem. 

W każdym społeczeństwie wraz z upływającym czasem narasta rozczarowanie i gniew wobec klasy polityczne. Niejednokrotnie emocje te jak również sama polityczna kuchnia pełnia ciosów, poniżej pasa, zdrad, korupcji czy też upadku moralnego stają się arcyciekawym materiałem dla filmowców widzących w nich doskonałą okazję do bliższego przyjrzenia się ludziom u szczytu władzy, bądź też dokonania komentarza na temat stanu w jakim znajduje się społeczeństwo. Skrupulatnie analizują postacie, które niejednokrotnie porzucają idee którym były wierne w początkach swojej kariery, ulegając z czasem korupcjogennemu wpływowi władzy, pieniędzy bądź też poddają się w zderzeniu z niewzruszonym systemem. Są także obrazy, które jedynie ocierają się o te zagadnienia skupiając swoje wysiłki na przypochlebianiu się widzowi poprzez uwypuklanie jedynie tych aspektów z życia skorumpowanych elit, które poruszają emocje mas. Niestety Inside Men - The Original zalicza się do tej ostatniej kategorii filmów. 


Po obejrzeniu trzygodzinnej wersji reżyserskiej filmu nadal zastanawiam się jak przy takiej ilości czasu jakim dysponowali twórcy udało im się nadal jedynie pobieżnie zarysować charaktery ich bohaterów, nie nadając im żadnej większej głębi. W czasie ekspozycyjnych dialogów i monologów dowiadujemy się tego i owego o bohaterach, jednak w żaden sposób nie przekłada się to na rozwój ich postaci w oczach widza.


Zapowiadające gęstą atmosferę thrillera liczne wątki skomplikowanych rozgrywek pomiędzy konkurencyjnymi stronami jakimi jesteśmy zalewani na początku filmu wraz z rozwojem fabuły szybko ustępują prostej historii o zemście i wymierzaniu sprawiedliwości. Pozostaje trzygodzinny obraz bez jakiegokolwiek klimatu, czy wzajemnej dynamiki pomiędzy postaciami. Zamiast tego autorzy fundują nam przegląd papierowych bohaterów oraz sztampowych, przerysowanych nędzników napawających się własnym zepsuciem moralnym. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz