Hideko Takamine - jedna z najbardziej znanych i uwielbianych japońskich aktorek, która swoją karierą zaczęła pod koniec lat 20-tych XX w. jako dziecięca gwiazda i w ciągu pięćdziesięciu lat swojej zawodowej aktywności, współpracowała z wieloma czołowymi japońskimi reżyserami takimi jak Yasujirō Ozu, Kajirō Yamamoto, Keisuke Kinoshita, czy Mikio Naruse.
Urodziła się 27 marca 1924 roku w Hakodate na Hokkaidō. Rodzina jej ojca pochodziła z prefektury Fukui na Honshū, gdzie jej dziadek, Rikimatsu Hirayama prowadził restaurację. W 1905 roku wybuchła wojna rosyjsko-japońska, a Rikimatsu, który w tym czasie był już ojcem trójki dzieci, został powołany do wojska. Po powrocie porzucił żonę, dla dziewiętnastoletniej dziewczyny, przez co stał się niejako trędowatym dla lokalnej społeczności, co ostatecznie przyczyniło się do upadku jego restauracji. W 1907 roku Rikimatsu sprzedał restaurację i wraz z Shige, córeczką z pierwszego małżeństwa, wyjechał do zniszczonego niedawnym pożarem Hakodate, gdzie jak uważał uda mu się na nowo rozkręcić interes. Niestety niedługo po rozpoczęciu budowy nowej restauracji pieniądze pochodzące ze sprzedaży starej, zostały skradzione zostawiając Hirayamę praktycznie bez grosza. Zaistniała sytuacja zmusiła go do zwolnienia dwóch sprowadzonych do Hakodate kelnerek oraz wysłania małej Shige do rodziny. Rikimatsu zamieszkał w małej chatce nad morzem, pracując jako robotnik najemny. Ze swoich zarobków musiał utrzymać gromadkę dzieci, urodzonych mu przez drugą żonę oraz Shige, która z powodu nieustannego płaczu została odesłana przez rodzinę. Ostatecznie udało się mu zaoszczędzić znaczną sumę pieniędzy, za którą nabył kawiarnię i restaurację, a z czasem i otworzyć nawet mały teatr.
W 1918 roku siedemnastoletnia Shige, zmuszana przez te wszystkie lata do opieki nad gromadką swojego przybranego rodzeństwa oraz do znoszenia kaprysów macochy wyjechała z Hakodate wraz z mężczyzną imieniem Ichiji Ogino za którego wyszła. Po wyjeździe zajęła się jak mąż wykonywaniem zawodu benshi polegającego na opowiadaniu historii oraz wypowiadaniu dialogów postaci w niemych filmach. W tym czasie Kinji, najstarszy syn Rikimatsu, ożenił się i stał się ojcem trzech synów. Gdy jego żona zaszła w ciążę po raz kolejny, jej nieposiadająca własnych dzieci bratowa Shige zaproponowała, że adoptuje ich kolejne dziecko. Kinji obawiając się, że kolejny chłopiec w rodzinie jeszcze bardziej skomplikuje przyszły podział spadku, przystał na propozycję przyrodniej siostry. Gdy jednak 27 marca 1924 roku zamiast spodziewanego chłopca przyszła na świat urocza dziewczynka, rodzice postanowili wycofać się z umowy. Shige nazwała dziewczynkę Hideko. Pod pseudonimem Hideko Takamine występowała jako benshi. Rodzice małej Hideko nie chcąc oddać dziecka upartej, wciąż nalegającej na dotrzymanie umowy ciotce, znikali z małą ilekroć Shige zjawiała się w Hakodate. Ta zabawa w kotka i myszkę trwała, aż cztery lata. W końcu jednak rodzice mieli już serdecznie dosyć wizyt ciotki, więc matka Hideko wybrała się do odległego Tokio, by na miejscu raz na zawsze wyjaśnić Shige, że umowa jest już nieaktualna. Niestety wkrótce po powrocie do Hakodate zachorowała na gruźlicę i zmarła. Jej mąż pozostawiony sam z czwórką dzieci, szybko wezwał Shige, by ta zabrała ze sobą dziewczynkę. Po tym jak wraz z przybraną matką opuściły Hakodate kontakty Hideko z resztą licznej rodziny urwały się. Sprzyjały temu znaczne odległości dzielące Hakodate od Tokio, jak również niespecjalna chęć Hideko do podtrzymywania rodzinnych więzi. Niemniej jednak, gdy kariera Hideko nabrała rozpędu, niejednokrotnie w jej domu zjawiali się liczni kuzyni, kuzynki i kuzyni kuzynów, których widziała pierwszy raz w życiu. Te niespodziewane wizyty licznej familii często sprowadzały się do próśb o finansową asystę, które Hideko, przy naleganiach ze strony Shige, konsekwentnie udzielała, stając się nawet w pewnym momencie jedynym źródłem utrzymania dla całej rodziny.
Kadr z filmu Matka (Haha) (1929) - filmowy debiut Hideko |
Okresu swojej dziecięcej kariery Hideko nie wspominała jednak najlepiej. Codziennie razem z Shige wstawały wcześnie rano, by być na planie dostatecznie wcześnie, by nałożyć jeszcze dziewczynce makijaż na twarz:
Kiedy byłam dzieckiem moja matka nakładała mi makijaż. W tamtych czasach makijaż na twarz był w formie diabelsko trudnej do rozprowadzenia mieszanki. Trzeba było rozgrzać makijaż nad ogniem, bo inaczej by nie zmiękł. Tak więc matka umieszczała go nad płomieniami, a potem malowała moją twarz, rozprowadzając go wszędzie. To bolało, bardzo bolało, nienawidziłam tego. Dlatego właśnie nie lubiłam grać w filmach. Wciąż byłam nieszczęśliwa. Nie pamiętam żadnego momentu w którym pomyślałabym, że lubię swoją pracę.
Nie wiem czemu, ale nigdy nie próbowałam odwoływać się do współczucia mojej matki, powiedzieć jej co naprawdę czułam, że byłam zmęczona, że uważałam pracę za nieprzyjemną i ciężką. Podobnie, ani razu w ciągu mojej długiej aktorskiej kariery matka nie zapytała mnie czy praca jest dla mnie nieprzyjemna, trudna, bądź czy chce ją rzucić.
8-letnia Hideko w towarzystwie aktora Kazuo Hasegawy |
Przez długi czas nie rozumiałam, co chcą abym robiła. Nie wiedziałam co to znaczy grać. Myślałam tylko, że to dziwne stać tam przed wszystkimi i powtarzać kwestię, śmiać się czy biegać. To co rozumiałam od samego początku, to to że jeśli nie wypowiem kwestii będą chcieli żebym została, sesja zdjęciowa się nie skończy. To rozumiałam. Więc jeśli nawet nie chciałam płakać to musiałam, albo nie pozwoliliby mi pójść do domu. Powoli zdawałam sobie sprawę, że robię coś co nazywa się graniem.
Popularność jaką cieszyła się młoda gwiazda zapewniała jej wysokie, jak na standardy przedwojennego japońskiego przemysłu filmowego zarobki. Sumy te, stanowiące ekwiwalent zarobków na jakie mógł liczyć absolwent prestiżowej uczelni, przechodziły przez ręce Shige, która dysponowała nimi wedle własnego upodobania.
Hideko i piosenkarz Shōji Tarō |
Proszę, wyobraź sobie jak to było. Przeprowadziłyśmy się do pana Shōjiego, ale moja matka została jedną ze służących. Mieszkała w pokojach dla służby, a ja byłam rozpieszczaną córeczką. To było dla mnie bardzo dezorientujące. Pan Shōji i jego żona oszaleli na moim punkcie. Wciąż kłócili się o to które z nich będzie się mną opiekowało w ciągu dnia, tak jakbym była ich zwierzątkiem. Byli dziwną parą, spali oddzielnie, jedno na parterze, a drugie na piętrze. Spałam z jednym, albo z drugim. Pamiętam też, że miałam tę poduszkę. Czekałam z moją poduszką w pobliżu schodów, aż zadecydowali z kim będę spała tej nocy.
Zaczęłam czuć się bardzo poddenerwowana. Służące odeszły, co oznaczało, że moja matka musiała wykonywać wszystkie roboty w domu. Za każdym razem, gdy dostawałam coś dobrego do jedzenia, wymykałam się do mamy. Był jeszcze jeden problem. Żona Shōjiego ignorowała swoich pasierbów, więc ilekroć coś się działo biegli do mojej mamy. Wyobraź sobie tę sytuację w tym domu!
Ostatecznie drogi Hideko i państwa Tarō rozeszły się w 1936 roku, po incydencie jaki miał miejsce w czasie Nowego Roku, gdy Shige otrzymała prezent tradycyjnie dawany służbie, oraz z powodu niewywiązywania się pary z jej zobowiązań względem zadbania o edukację dziewczynki.
Hideko Takamine i Katsuhiko Haida Kadr z filmu Hideko The Cheerleader (Hideko no ōendanchō) (1940) |
Ręcznie barwiona pocztówka z wizerunkiem Hideko Takamine |
Z końcem lat trzydziestych Hideko zaczęła pojawiać się w coraz bardziej dojrzałych rolach. Jednym z takich filmów, wyznaczających koniec jej dziecięcej kariery, był film Kajirō Yamamoto Koń (Uma) z 1941 roku. Prace nad obrazem opowiadającym o miłości dziewczynki imieniem Ine do wychowywanego przez nią od źrebaka konia, którego następnie musi oddać na potrzeby armii trwały prawie trzy lata. Udział w produkcji był dla Takamine wyczerpującym doświadczeniem, tak pod względem aktorskim, jaki i fizycznym. Na potrzeby filmu musiała nauczyć się lokalnego dialektu oraz ilekroć pogoda na to pozwalała, podróżować z Tokio do odległej, położonej na północy kraju prefektury Iwate, gdzie kręcone były plenery. Wyczerpanie siedemnastoletniej aktorki dało o sobie znać w czasie kręcenia jednej ze scen, gdy zemdlała.
Musisz sobie zdać sprawę, że byłam wtedy bardzo zapracowana. Kręciłam w tym czasie kilka filmów na raz i prawie nie miałam okazji wychodzić poza studio. Kiedy przyszedł czas na pojawienie się planie Konia, musiałam odbyć długą podróż pociągiem do miejsca kręcenia sceny. Byłam bardzo zmęczona i przytłoczona pracą. Nagle byłam też na otwartym powietrzu, na słońcu. Pamiętaj, żyłam jak sowa, zawsze w ciemnościach panujących wewnątrz studia. A wtedy przyprowadzili tego wielkiego, wielkiego konia. To był pierwszy raz kiedy widziałam z bliska takiego wielkiego, wielkiego konia. Z jeszcze tym długim pyskiem. I jeszcze ten zapach! Nie pamiętam za dobrze co stało się potem, ale miałam używać pługa z tym koniem z przodu. Może to przez całe to słońce świecące mi w oczy. Albo byłam zmęczona. Albo bałam się konia. Tak czy inaczej zemdlałam, a potem obudziłam się w łóżku. Miałam zapalenie wyrostka robaczkowego, które musiałam ignorować już od dawna, jak również jakieś problemy z płucami - na płuca umarła moja rodzona matka. Pan Kurosawa był dla mnie bardzo miły. Dbał abym brała leki.
Hideko Takamine (wczesne lata 40-te) |
W tym samym roku w którym do kin wszedł Koń, Takamine po raz pierwszy zagrała w filmie Mikio Naruse. Wcieliła się w nim w postać szesnastoletniej Okomy, pracującej jako konduktorka w upadającej firmie autobusowej. Chociaż grana przez nią postać nosi imię Okoma, tytuł filmu brzmi Hideko the Bus Conductress (Hideko no Shashō-san, pol. Konduktorka Hideko). Zastąpienie imienia postaci, imieniem odgrywającej ją gwiazdy, było pokłosiem tendencji japońskiego środowiska filmowego do odnoszenia się do postaci w filmach, używając głównie imion odgrywających je aktorów. Występ u Naruse pozwolił Takamine na zagranie po raz pierwszy silnej postaci kobiecej, ugruntowując koniec jej dziecinnej kariery. Niestety film opowiadający o podupadającej japońskiej firmie, w którym pojawia się stary przerdzewiały autobus, okazał się nie do przełknięcia dla cenzury, która nakazała wycofanie go z kin. Niemniej jednak Hideko the Bus Conductress stał się inauguracją bardzo owocnej artystycznej współpracy Naruse i Takamine.
Wojna powoli zbliżała się ku swemu końcowi, nim jednak nastał pokój Takamine zdążyła jeszcze zagrać w kilku propagandowych filmach. Gdy w końcu pokój nastał, razem z nim przybyli do Japonii amerykańscy żołnierze prowadzeni przez generała Douglasa MacArthura, któremu powierzono dowództwo sił okupacyjnych. Po wojnie Takamine wciąż grała w filmach, uzupełniając jednocześnie swoje zarobki i co najważniejsze racje żywnościowe śpiewaniem dla amerykańskich żołnierzy w teatrze Erniego Pyle’a w Tokio. Władze okupacyjne wykorzystywały jej sławę angażując ją w wiele różnego rodzaju wydarzeń, od rzucenia pierwszej piłki na inauguracji sezonu baseballowego, po sadzenie drzewek z samym cesarzem. Jak dotąd nie angażująca się w politykę Hideko, wzięła udział w strajku w wytwórni Tōhō, a w 1947 roku wraz z częścią pracowników wytwórni założyła konkurencyjną wytwórnię Nowe Tōhō (Shintōhō).
Plakat do filmu Lightning (Inazuma) (1952) |
W 1950 roku Hideko wystąpiła razem z Kinuyo Tanaką w filmie Yasujirō Ozu Siostry Munekata (Munekata kyōdai), a rok później zagrała komedii Keisuke Kinoshity Carmen wraca do domu (Karumen kokyō ni kaeru), będącej pierwszym kolorowym filmem w historii japońskiego kina. Jednak to nie wyzwolona Lily Carmen, wywracająca do góry nogami wiejską okolicę zawładnęła sercami młodego pokolenia Japończyków, wchodzących w dorosłość niedługo po wojnie. Ten tytuł niezaprzeczalnie należy do Kiyoko w którą wcieliła się Hideko w obrazie Mikio Naruse Lightning (Inazuma) z 1952 roku. Starająca się wyrwać z kajdan starych społecznych i rodzinnych konwenansów Kiyoko, stała się bohaterką dla nowego pokolenia, wciąż jeszcze mocno trzymanego w ryzach starych tradycji. Wiele spośród postaci w które wcielała się Takamine po wojnie było kobietami, które wchodziły właśnie w tym okresie w dorosłość. Chciały od życia więcej niż ich matki i babki przed nimi. Gdy Kiyoko pyta matkę, czy w ciągu swoich czterech małżeństw była szczęśliwa, ta po chwili namysłu odpowiada: Szczęśliwa? Skąd ci się biorą takie ekstrawaganckie pomysły? Wiele z tych młodych kobiet pod płaszczykiem wielkich powojennych zmian jakie zachodziły zaraz po wojnie w japońskim społeczeństwie, odnajdywały te same ograniczenia i skostniałe tradycje, które wiązały poprzednie pokolenia.
Hideko Takamine - Paryż, 1951 |
Zabrałam lalkę do mieszkania w wielkim kartonowym pudle. Umieściłam go na płaszczu z jego ładnie ułożonym ubraniem. Jego policzki były wgłębione, a dwa ząbki były widoczne przez częściowo otwartą buzię. Skoro lalka nie mogła mówić, mówiłam do niej poprzez moje serce. Sama jej obecność dawała mi pociechę.
Wraz z końcem roku Hideko, witana przez tłum reporterów, powróciła do kraju. Na lotnisku obecna była także Shige, która przywitała córkę w swoim stylu słowami: Mam nadzieję, że w końcu nauczyłaś się doceniać matkę. Hideko, która zasmakowała życia na własny rachunek, odkryła, że w podejściu jej matki nie zaszły żadne zmiany, a ona sama nie jest już w stanie wrócić do poprzedniego życia. Wyprowadziła się więc od matki, przemieszkując przez jakiś czas w hotelach, aż w końcu zamieszkała sama we własnej rezydencji.
Hideko Takamine i Masayuki Mori Kadr z filmu - Płynące chmury (Ukigumo) (1955) |
W 1955 współpraca Takamine z Mikio Naruse znów zaowocowała artystycznym i komercyjnym sukcesem. Płynące chmury (Ukigumo) opowiadają historię burzliwego romansu i uczucia łączącego graną przez aktorkę, Yukiko z żonatym Kengo. Rozgrywająca się w czasie wojny oraz w okresie bezpośrednio po niej opowieść o miłości i przetrwaniu zachwyciła krytyków. Reżyser Yasujirō Ozu po obejrzeniu filmu nazwał go prawdziwym arcydziełem. Płynące chmury ugruntowały aktorską pozycję Takamine. Produkcja filmu była dla aktorki wyjątkowo trudna, gdyż do roli wyniszczonej i niedożywionej Yukiko musiała znacząco stracić na wadze. We wspomnieniach pisała, że w czasie kręcenia scen była tak wyczerpana, że niejednokrotnie o mało co nie zemdlała.
Hideko Takamine i Zenzō Matsuyama - zdjęcie ślubne z magazynu Fujingahō |
W ciągu następnej dekady Takamine współpracowała z Mikio Naruse na planach wielu z jego filmów. W Przypływie (Nagareru) była córką właścicielki domu gejsz, buntującą się przeciwko starym obyczajom, w Gdy kobieta wchodzi po schodach (Onna ga kaidan o agaru toki) starzejącą się barową hostessą na życiowym rozdrożu, a w Yearning (Midareru) wdową toczącą zmagania z niesprawiedliwym losem. W 1966 roku Hideko zagrała w ich ostatnim wspólnym filmie, kryminale Hit and Run (Hikinige). Trzy lata później Mikio Naruse zmarł po długiej chorobie na raka. Śmierć reżysera wpłynęła na Hideko tak bardzo, że w jednym z wywiadów przyznała, że nigdy nie była w stanie zmusić się do odwiedzenia jego grobu.
Hideko Takamine i Mikio Naruse na planie filmu Gdy kobieta wchodzi po schodach (Onna ga kaidan o agaru toki) (1960) |
O swojej karierze i grze aktorskiej Takamine wyrażała się zawsze bardzo skromnie. Zachowując dystans do siebie zwykła mawiać, że gra aktorska nie różni się niczym od bycia uczonym sztuczek jak pies albo kot. Hideko Takamine zmarła na raka płuc 28 grudnia 2010 roku w Tokio, pozostawiając męża. W jednym z wywiadów tak wypowiadała się na temat śmierci:
Zaczęliśmy [z mężem] rozmawiać o naszej śmierci po tym jak zagrałam rolę Akiko w filmie opartym na powieści The Twilight Years, autorstwa Sawako Ariyoshi. Na początku żartowaliśmy z tego, jako o czymś co czeka nas dopiero w dalekiej przyszłości. Ostatnio jednak myśli o śmierci stały się dla nas bardziej realne. Jeśli odejdę pierwsza, nie jestem pewna co mój mąż zrobi z moimi skremowanymi kośćmi. Ale jeśli to on odejdzie pierwszy, to nie mam zamiaru chować jego szczątków pod zimnym, kwadratowym kamieniem nagrobnym. Będzie lepiej jeśli spocznie w naszym ogrodzie pod magnolią. Kocha to drzewo, które tak pięknie zakwita każdej wiosny. Mąż uwielbia kwiaty kosmosu i te umieszczę na jego trumnie. Jeśli nie umrze na wiosnę to będę w kłopocie. A jeśli nie zdecyduję się go pochować, to co zrobię zamiast tego? Umieszczę jego kości w jego ulubionej koreańskiej wazie i będę go trzymać zawsze u mego boku. Myślałam nawet o umieszczeniu kości zbyt dużych do wazy w podręcznej szufladzie. Mojemu mężowi z jego niskim ciśnieniem, będzie pewnie zimno w wazie, więc zamówię wykonanie specjalnej wazy. Poniosę porażkę jako kobieta, jeśli nie zabezpieczę w swoim planie ochrony, kości mężczyzny, który przez dekady troszczył się o swoją naiwną żonę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń