16 lipca 2016

Hideko Takamine - aktorka o trzech życiach


Hideko Takamine - jedna z najbardziej znanych i uwielbianych japońskich aktorek, która swoją karierą zaczęła pod koniec lat 20-tych XX w. jako dziecięca gwiazda i w ciągu pięćdziesięciu lat swojej zawodowej aktywności, współpracowała z wieloma czołowymi japońskimi reżyserami takimi jak Yasujirō Ozu, Kajirō Yamamoto, Keisuke Kinoshita, czy Mikio Naruse.

Urodziła się 27 marca 1924 roku w Hakodate na Hokkaidō. Rodzina jej ojca pochodziła z prefektury Fukui na Honshū, gdzie jej dziadek, Rikimatsu Hirayama prowadził restaurację. W 1905 roku wybuchła wojna rosyjsko-japońska, a Rikimatsu, który w tym czasie był już ojcem trójki dzieci, został powołany do wojska. Po powrocie porzucił żonę, dla dziewiętnastoletniej dziewczyny, przez co stał się niejako trędowatym dla lokalnej społeczności, co ostatecznie przyczyniło się do upadku jego restauracji. W 1907 roku Rikimatsu sprzedał restaurację i wraz z Shige, córeczką z pierwszego małżeństwa, wyjechał do zniszczonego niedawnym pożarem Hakodate, gdzie jak uważał uda mu się na nowo rozkręcić interes. Niestety niedługo po rozpoczęciu budowy nowej restauracji pieniądze pochodzące ze sprzedaży starej, zostały skradzione zostawiając Hirayamę praktycznie bez grosza. Zaistniała sytuacja zmusiła go do zwolnienia dwóch sprowadzonych do Hakodate kelnerek oraz wysłania małej Shige do rodziny. Rikimatsu zamieszkał w małej chatce nad morzem, pracując jako robotnik najemny. Ze swoich zarobków musiał utrzymać gromadkę dzieci, urodzonych mu przez drugą żonę oraz Shige, która z powodu nieustannego płaczu została odesłana przez rodzinę. Ostatecznie udało się mu zaoszczędzić znaczną sumę pieniędzy, za którą nabył kawiarnię i restaurację, a z czasem i otworzyć nawet mały teatr. 

W 1918 roku siedemnastoletnia Shige, zmuszana przez te wszystkie lata do opieki nad gromadką swojego przybranego rodzeństwa oraz do znoszenia kaprysów macochy wyjechała z Hakodate wraz z mężczyzną imieniem Ichiji Ogino za którego wyszła. Po wyjeździe zajęła się jak mąż wykonywaniem zawodu benshi polegającego na opowiadaniu historii oraz wypowiadaniu dialogów postaci w niemych filmach. W tym czasie Kinji, najstarszy syn Rikimatsu, ożenił się i stał się ojcem trzech synów. Gdy jego żona zaszła w ciążę po raz kolejny, jej nieposiadająca własnych dzieci bratowa Shige zaproponowała, że adoptuje ich kolejne dziecko. Kinji obawiając się, że kolejny chłopiec w rodzinie jeszcze bardziej skomplikuje przyszły podział spadku, przystał na propozycję przyrodniej siostry. Gdy jednak 27 marca 1924 roku zamiast spodziewanego chłopca przyszła na świat urocza dziewczynka, rodzice postanowili wycofać się z umowy. Shige nazwała dziewczynkę Hideko. Pod pseudonimem Hideko Takamine występowała jako benshi. Rodzice małej Hideko nie chcąc oddać dziecka upartej, wciąż nalegającej na dotrzymanie umowy ciotce, znikali z małą ilekroć Shige zjawiała się w Hakodate. Ta zabawa w kotka i myszkę trwała, aż cztery lata. W końcu jednak rodzice mieli już serdecznie dosyć wizyt ciotki, więc matka Hideko wybrała się do odległego Tokio, by na miejscu raz na zawsze wyjaśnić Shige, że umowa jest już nieaktualna. Niestety wkrótce po powrocie do Hakodate zachorowała na gruźlicę i zmarła. Jej mąż pozostawiony sam z czwórką dzieci, szybko wezwał Shige, by ta zabrała ze sobą dziewczynkę. Po tym jak wraz z przybraną matką opuściły Hakodate kontakty Hideko z resztą licznej rodziny urwały się. Sprzyjały temu znaczne odległości dzielące Hakodate od Tokio, jak również niespecjalna chęć Hideko do podtrzymywania rodzinnych więzi. Niemniej jednak, gdy kariera Hideko nabrała rozpędu, niejednokrotnie w jej domu zjawiali się liczni kuzyni, kuzynki i kuzyni kuzynów, których widziała pierwszy raz w życiu. Te niespodziewane wizyty licznej familii często sprowadzały się do próśb o finansową asystę, które Hideko, przy naleganiach ze strony Shige, konsekwentnie udzielała, stając się nawet w pewnym momencie jedynym źródłem utrzymania dla całej rodziny. 

Kadr z filmu Matka (Haha) (1929)
- filmowy debiut Hideko
Filmowa kariera Hideko Takamine zaczęła się od niewinnej wycieczki do studia Shōchiku mieszczącego się w tokijskiej dzielnicy Kamata. W rok po wyjeździe z Hakodate Ichiji, mąż Shige, który pracował w tym czasie jako łowca talentów, zabrał małą Hideko na wycieczkę po wytwórni. Zbiegiem okoliczności w tym właśnie czasie reżyser Hōtei Nomura przesłuchiwał grupę dzieci do roli w swoim nowym filmie Matka (Haha). Kierowany impulsem Ichiji ustawił pięcioletnią Hideko w kolejce dzieci oczekujących na przesłuchanie. W ten właśnie dość przypadkowy sposób Hideko otrzymała swoją pierwszą rolę. Film okazał się wielkim komercyjnym sukcesem, który już na samym początku zapewnił małej aktorce sławę i popularność. Początek kariery małej Hideko zbiegł się ze zmianami zachodzącymi w japońskim przemyśle filmowym i jego podejściu do ukazywania dzieci w filmach. W latach dwudziestych filmowcy zaczęli odchodzić od powielania w swoich obrazach konwencji wykorzystywanych w tradycyjnych japońskich sztukach teatralnych. Miejsce smutnych i nieszczęśliwych dzieci ze sztuk kabuki, zajęły wesołe i psotne szkraby, wzorowane na  zagranicznych, głównie amerykańskich, produkcjach. Krótko obcięta mała Hideko z fryzurą w kształcie odwróconej miseczki do ryżu, pyzatą twarzą, wąskimi biodrami oraz twarzą ni to zdecydowanie dziewczęcą ni to chłopięcą, grała role tak dziewczynek jak i chłopców. Jak później wspominała: Jeśli ubrałeś mnie w kostium dziewczynki, byłam dziewczynką. Jeśli zakładałam krótkie spodenki byłam chłopcem. To żaden problem. Mała Hideko znana powszechnie wśród publiczności jako Deko-chan (w wolnym tłumaczeniu Dekuś), stała się szybko dzieckiem z sąsiedztwa dla całej Japonii. Energiczna i odważna dziewczynka, która potrafiła się postawić nawet chłopcom, była żywym kontrastem wobec tradycyjnego obrazu bezwzględnie posłusznego dziecka. 

Okresu swojej dziecięcej kariery Hideko nie wspominała jednak najlepiej. Codziennie razem z Shige wstawały wcześnie rano, by być na planie dostatecznie wcześnie, by nałożyć jeszcze dziewczynce makijaż na twarz: 

Kiedy byłam dzieckiem moja matka nakładała mi makijaż. W tamtych czasach makijaż na twarz był w formie diabelsko trudnej do rozprowadzenia mieszanki. Trzeba było rozgrzać makijaż nad ogniem, bo inaczej by nie zmiękł. Tak więc matka umieszczała go nad płomieniami, a potem malowała moją twarz, rozprowadzając go wszędzie. To bolało, bardzo bolało, nienawidziłam tego. Dlatego właśnie nie lubiłam grać w filmach. Wciąż byłam nieszczęśliwa. Nie pamiętam żadnego momentu w którym pomyślałabym, że lubię swoją pracę. 
Nie wiem czemu, ale nigdy nie próbowałam odwoływać się do współczucia mojej matki, powiedzieć jej co naprawdę czułam, że byłam zmęczona, że uważałam pracę za nieprzyjemną i ciężką. Podobnie, ani razu w ciągu mojej długiej aktorskiej kariery matka nie zapytała mnie czy praca jest dla mnie nieprzyjemna, trudna, bądź czy chce ją rzucić.  

8-letnia Hideko
w towarzystwie aktora Kazuo Hasegawy
Pięcioletnia Hideko, która niespełna rok wcześniej straciła matkę i tak samo długo znała swoją nową przybraną matkę, była teraz obnoszona po planach zdjęciowych na których musiała zwracać się do nieznanych jej kobiety jakby były jej matkami. Jako dziecko Hideko wystąpiła w około stu filmach. Ciągła praca na planie uniemożliwiała jej uczęszczanie do szkoły. Na początku, ktoś zawsze pomagał dziewczynce nauczyć się jej kwestii, gdyż Shige sama ledwie czytając nie była w stanie tego robić. Władze studia oczekiwały ładnych buzi, nie przykładając wagi do ich wykształcenia, czy nawet umiejętności aktorskich. Podobnie uważała Shige, która skupiała się na utrzymaniu Hideko w dobrej formie faszerując dziewczynkę smażonym czosnkiem i wszelkiego rodzaju ziołami. Z powodu braku zainteresowania zabezpieczeniem jej edukacji ze strony Shige, Hideko musiała sama nauczyć się czytać i pisać, wykorzystując rzadkie wizyty w szkole oraz pochłaniając wszelkiego rodzaju napotkane książki i czasopisma. Gdy już nabrała wprawy w czytaniu Hideko uczyła się na pamięć nie tylko swoich kwestii, ale również kwestii innych aktorów, aby wiedzieć kiedy sama ma się odezwać. Bez zastanowienia wykonywała polecenia reżyserów niczym małpka kataryniarza. 

Przez długi czas nie rozumiałam, co chcą abym robiła. Nie wiedziałam co to znaczy grać. Myślałam tylko, że to dziwne stać tam przed wszystkimi i powtarzać kwestię, śmiać się czy biegać. To co rozumiałam od samego początku, to to że jeśli nie wypowiem kwestii będą chcieli żebym została, sesja zdjęciowa się nie skończy. To rozumiałam. Więc jeśli nawet nie chciałam płakać to musiałam, albo nie pozwoliliby mi pójść do domu. Powoli zdawałam sobie sprawę, że robię coś co nazywa się graniem. 

Popularność jaką cieszyła się młoda gwiazda zapewniała jej wysokie, jak na standardy przedwojennego japońskiego przemysłu filmowego zarobki. Sumy te, stanowiące ekwiwalent zarobków na jakie mógł liczyć absolwent prestiżowej uczelni, przechodziły przez ręce Shige, która dysponowała nimi wedle własnego upodobania. 

Hideko i piosenkarz Shōji Tarō
W czasie dziecięcej kariery Hideko wiele osób z branży, znających jej sytuację chciało zaadoptować dziewczynkę i zapewnić jej odpowiednią edukację. Sama Takamine wracając wspomnieniami do tych lat uważała, że ludzie widzieli w niej przede wszystkim uroczą dziewczynkę, której było im po prostu żal. Jedną z takich osób był znany piosenkarz Shōji Tarō, który po wspólnym występie z Hideko zapytał Shige czy nie mógł by adoptować dziewczynki. Trzydziestokilkuletni Shōji maił już dwóch synów z pierwszego małżeństwa, jednak jego druga żona nie mogła zajść w ciążę. Shige z początku odmówiła propozycji Shōjiego, jednak z czasem widząc w tym możliwość uwolnienia się od swojego męża, zmieniła zdanie, stawiając równocześnie pewne warunki. W 1934 roku Hideko zamieszkała w domu państwa Tarō, a wraz z nią w domu pojawiła się także Shige, odgrywająca rolę opiekunki dziewczynki. Shōji i jego żona ubóstwiali dziewczynkę, poświęcając jej każdą wolną chwilę. Sytuacja ta trwała dwa lata w ciągu których kariera aktorska Hideko była zawieszona, a Shige powoli stawała się służącą w domu państwa Tarō. 

Proszę, wyobraź sobie jak to było. Przeprowadziłyśmy się do pana Shōjiego, ale moja matka została jedną ze służących. Mieszkała w pokojach dla służby, a ja byłam rozpieszczaną córeczką. To było dla mnie bardzo dezorientujące. Pan Shōji i jego żona oszaleli na moim punkcie. Wciąż kłócili się o to które z nich będzie się mną opiekowało w ciągu dnia, tak jakbym była ich zwierzątkiem. Byli dziwną parą, spali oddzielnie, jedno na parterze, a drugie na piętrze. Spałam z jednym, albo z drugim. Pamiętam też, że miałam tę poduszkę. Czekałam z moją poduszką w pobliżu schodów, aż zadecydowali z kim będę spała tej nocy.  
Zaczęłam czuć się bardzo poddenerwowana. Służące odeszły, co oznaczało, że moja matka musiała wykonywać wszystkie roboty w domu. Za każdym razem, gdy dostawałam coś dobrego do jedzenia, wymykałam się do mamy. Był jeszcze jeden problem. Żona Shōjiego ignorowała swoich pasierbów, więc ilekroć coś się działo biegli do mojej mamy. Wyobraź sobie  tę sytuację w tym domu! 

Ostatecznie drogi Hideko i państwa Tarō rozeszły się w 1936 roku, po incydencie jaki miał miejsce w czasie Nowego Roku, gdy Shige otrzymała prezent tradycyjnie dawany służbie, oraz z powodu niewywiązywania się pary z jej zobowiązań względem zadbania o edukację dziewczynki. 

Hideko Takamine i Katsuhiko Haida
Kadr z filmu Hideko The Cheerleader
(Hideko no ōendanchō) (1940)
Shige wynajęła mieszkanie w pobliżu nowego studia wytworni Shōchiku, która przeniosła się z Tokio do położonego na południe od stolicy miasta Ōfuna w prefekturze Kanagawa. Nim Hideko zamieszkała w nowym mieszkaniu przez jakiś czas korzystała z gościnności Kinuyo Tanaki, która miała dom w niedalekiej Kamakurze. Obie aktorki pomimo dużej różnicy wieku pomiędzy nimi, bardzo się polubiły, przez całe życie pozostając bliskimi przyjaciółkami. Powrót Hideko do aktywności zawodowej zbiegł się z początkiem wypierania w japońskim kinie filmów niemych przez obrazy udźwiękowione. Hideko nie pracowała jednak w Ōfuna zbyt długo. Rodzina w Hakodate zwróciła się do Shige z prośbą o pomoc finansową po tym jak straciła cały dobytek w wielkim pożarze miasta. Shige, która sama potrzebowała w tym czasie środków na planowany zakup internatu, który miał zapewnić Hideko dodatkowe źródło dochodów, postanowiła zwrócić się do dyrekcji wytwórni o podwyżkę dla dziewczyny. Spotkała się jednak ze zdecydowaną odmową. W tym mniej więcej czasie kilka mniejszych wytwórni połączyło się pod szyldem Tōhō, budując wielki kompleks studiów filmowych w okręgu Setagaya w Tokio. W 1937 roku przedstawiciele Tōhō wyrazili chęć wzięcia młodej gwiazdy pod swoje skrzydła, oferując podwojenie jej wynagrodzenia oraz zapewnienie czasu na naukę. Hideko i Shige otrzymały dom w odległości krótkiego spaceru od wytwórni. Hideko po raz pierwszy zaczęła w miarę regularnie uczęszczać do szkoły. Bunka Gakuin do której uczęszczała Hideko, była bardzo progresywną szkołą jak na japońskie warunki. Uczniowie zwracali się do nauczycieli po imieniu, a zajęcia prowadzone były w swobodnej atmosferze. Jednak pomimo rozluźnionej atmosfery panującej w szkole, stosunek jej dyrekcji do notorycznej nieobecności był taki sam jak w każdej innej instytucji oświatowej. Wkrótce Tōhō okazało się równie skąpe w dawaniu Hideko wolnych dni od pracy jak jej poprzednia wytwórnia. Władze szkoły w obliczu jej ciągłych nieobecności postawiły ją przed wyborem; albo zacznie regularnie uczęszczać na zajęcia, albo zostanie wydalona. Utrzymująca ze swojej pensji tak Shige jak i rodzinę w Hakodate, Hideko wybrała pracę. W czasie swoich dwóch pierwszych lat w Tōhō, wystąpiła w dwunastu filmach wyprodukowanych przez wytwórnię. Jej ulubionym filmem z tego okresu w którym zagrała była Klasówka (Tsuzurikata kyōshitsu) w reżyserii Kajirō Yamamoto oparta na autobiografii Masako Toyody, dziewczynki będącej w podobnym do Hideko wieku. 

Ręcznie barwiona pocztówka
z wizerunkiem Hideko Takamine
Wraz z coraz większym zaangażowaniem Japonii w działania wojenne w Chinach życie w kraju stawało się coraz trudniejsze. Wiele produktów było reglamentowanych, a szowinistyczna ideologia rządu premiera Hideki Tōjō przejawiała się w potępianiu wszystkiego co obce i w jego mniemaniu niemoralne. Gdy zakazano używania angielskich słów Hideko rozbiła w ogrodzie swoją kolekcję zagranicznych płyt. Wiele osobistości ze świata kina zaprzęgnięto do propagowania rządowej ideologii, jednak Hideko z uwagi na jej wiek nie angażowała się w zbyt aktywnie w te działania. Niemniej jednak pośród japońskich żołnierzy wielką popularnością cieszyły się jej zdjęcia, które nosili ze sobą w boju. W czasie wojny Hideko otrzymała wiele listów od tych młodych chłopców, którzy adresowali je po prostu - Hideko Takamine z Japonii.  

Z końcem lat trzydziestych Hideko zaczęła pojawiać się w coraz bardziej dojrzałych rolach. Jednym z takich filmów, wyznaczających koniec jej dziecięcej kariery, był film Kajirō Yamamoto Koń (Uma) z 1941 roku. Prace nad obrazem opowiadającym o miłości dziewczynki imieniem Ine do wychowywanego przez nią od źrebaka konia, którego następnie musi oddać na potrzeby armii trwały prawie trzy lata. Udział w produkcji był dla Takamine wyczerpującym doświadczeniem, tak pod względem aktorskim, jaki i fizycznym. Na potrzeby filmu musiała nauczyć się lokalnego dialektu oraz ilekroć pogoda na to pozwalała, podróżować z Tokio do odległej, położonej na północy kraju prefektury Iwate, gdzie kręcone były plenery. Wyczerpanie siedemnastoletniej aktorki dało o sobie znać w czasie kręcenia jednej ze scen, gdy zemdlała. 

Musisz sobie zdać sprawę, że byłam wtedy bardzo zapracowana. Kręciłam w tym czasie kilka filmów na raz i prawie nie miałam okazji wychodzić poza studio. Kiedy przyszedł czas na pojawienie się planie Konia, musiałam odbyć długą podróż pociągiem do miejsca kręcenia sceny. Byłam bardzo zmęczona i przytłoczona pracą. Nagle byłam też na otwartym powietrzu, na słońcu. Pamiętaj, żyłam jak sowa, zawsze w ciemnościach panujących wewnątrz studia. A wtedy przyprowadzili tego wielkiego, wielkiego konia. To był pierwszy raz kiedy widziałam z bliska takiego wielkiego, wielkiego konia. Z jeszcze tym długim pyskiem. I jeszcze ten zapach! Nie pamiętam za dobrze co stało się potem, ale miałam używać pługa z tym koniem z przodu. Może to przez całe to słońce świecące mi w oczy. Albo byłam zmęczona. Albo bałam się konia. Tak czy inaczej zemdlałam, a potem obudziłam się w łóżku. Miałam zapalenie wyrostka robaczkowego, które musiałam ignorować już od dawna, jak również jakieś problemy z płucami - na płuca umarła moja rodzona matka. Pan Kurosawa był dla mnie bardzo miły. Dbał abym brała leki.

Hideko Takamine
(wczesne lata 40-te)
Wspomniany przez Hideko pan Kurosawa to Akira Kurosawa, który dekadę później stanie się jednym z najsłynniejszych japońskich reżyserów, a który na planie Konia zajmował się m.in kręceniem plenerów. Zemdlenie na planie nie było jedynym znaczącym wydarzeniem w jakim brała udział Hideko, podczas kręcenia filmu. Pewnego wieczora Hideko doszła do wniosku, że nie jest już w stanie dłużej mieszkać razem z Shige. Pod wpływem impulsu, jak sama później twierdziła, wykorzystała nieuwagę matki i udała się do mieszkania Kurosawy. Chwilę później do mieszkania wdarła się Shige rzucając groźne spojrzenia w stronę córki, krzycząc, a na końcu mdlejąc. Następny tydzień Hideko spędziła zamknięta w pokoju. Wkrótce gazety zaczęły rozpisywać się o romansie siedemnastoletniej aktorki z trzydziestojednoletnim Kurosawą. Gdy Hideko w końcu opuściła areszt domowy, oburzony pogwałceniem jego prywatności przez dziennikarzy Kurosawa zaczął lekceważyć dziewczynę. Kurosawa nigdy otwarcie nie odnosił się do dziennikarskich rewelacji na temat związku z Takamine. Odniosła się do nich za Shige, zajadle argumentując przed władzami studia, że dla dobra kariery jej córki, nie może być ona zaangażowana w żaden związek. Pomimo jednak tego incydentu Takamine i Kurosawa przez całe swoje życie często wymieniali się przyjacielską korespondencją. Wydarzenia na planie Konia pokazują jak bardzo przytłoczona przez pracę i swoją zaborczą matkę była Hideko. Pewnego razu mając czternaście lat, chodziła wzdłuż torów rozważając samobójstwo. Reżyser Kajirō Yamamoto wspominał, że wszyscy doskonale wiedzieli, że Shige nie jest dobrą matką, jednak Hideko wciąż powtarzała, że wszystko jej zawdzięcza, ukrywając nawet fakt że Shige nie jest jej rodzoną matką.

W tym samym roku w którym do kin wszedł Koń, Takamine po raz pierwszy zagrała w filmie Mikio Naruse. Wcieliła się w nim w postać szesnastoletniej Okomy, pracującej jako konduktorka w upadającej firmie autobusowej. Chociaż grana przez nią postać nosi imię Okoma, tytuł filmu brzmi Hideko the Bus Conductress (Hideko no Shashō-san, pol. Konduktorka Hideko). Zastąpienie imienia postaci, imieniem odgrywającej ją gwiazdy, było pokłosiem tendencji japońskiego środowiska filmowego do odnoszenia się do postaci w filmach, używając głównie imion odgrywających je aktorów. Występ u Naruse pozwolił Takamine na zagranie po raz pierwszy silnej postaci kobiecej, ugruntowując koniec jej dziecinnej kariery. Niestety film opowiadający o podupadającej japońskiej firmie, w którym pojawia się stary przerdzewiały autobus, okazał się nie do przełknięcia dla cenzury, która nakazała wycofanie go z kin. Niemniej jednak Hideko the Bus Conductress stał się inauguracją bardzo owocnej artystycznej współpracy Naruse i Takamine. 

Wojna powoli zbliżała się ku swemu końcowi, nim jednak nastał pokój Takamine zdążyła jeszcze zagrać w kilku propagandowych filmach. Gdy w końcu pokój nastał, razem z nim przybyli do Japonii amerykańscy żołnierze prowadzeni przez generała Douglasa MacArthura, któremu powierzono dowództwo sił okupacyjnych. Po wojnie Takamine wciąż grała w filmach, uzupełniając jednocześnie swoje zarobki i co najważniejsze racje żywnościowe śpiewaniem dla amerykańskich żołnierzy w teatrze Erniego Pyle’a w Tokio. Władze okupacyjne wykorzystywały jej sławę angażując ją w wiele różnego rodzaju wydarzeń, od rzucenia pierwszej piłki na inauguracji sezonu baseballowego, po sadzenie drzewek z samym cesarzem. Jak dotąd nie angażująca się w politykę Hideko, wzięła udział w strajku w wytwórni Tōhō, a w 1947 roku wraz z częścią pracowników wytwórni założyła konkurencyjną wytwórnię Nowe Tōhō (Shintōhō). 

Plakat do filmu Lightning
(Inazuma) (1952)
Dwie kolejne dekady po zakończeniu wojny były okresem największej sławy oraz artystycznych sukcesów w karierze Hideko. Regularnie współpracowała w tym czasie z czołowymi reżyserami odpowiedzialnymi za złoty wiek japońskiego kina lat 50-tych i 60-tych.  

W 1950 roku Hideko wystąpiła razem z Kinuyo Tanaką w filmie Yasujirō Ozu Siostry Munekata (Munekata kyōdai), a rok później zagrała komedii Keisuke Kinoshity Carmen wraca do domu (Karumen kokyō ni kaeru), będącej pierwszym kolorowym filmem w historii japońskiego kina. Jednak to nie wyzwolona Lily Carmen, wywracająca do góry nogami wiejską okolicę zawładnęła sercami młodego pokolenia Japończyków, wchodzących w dorosłość niedługo po wojnie. Ten tytuł niezaprzeczalnie należy do Kiyoko w którą wcieliła się Hideko w obrazie Mikio Naruse Lightning (Inazuma) z 1952 roku. Starająca się wyrwać z kajdan starych społecznych i rodzinnych konwenansów Kiyoko, stała się bohaterką dla nowego pokolenia, wciąż jeszcze mocno trzymanego w ryzach starych tradycji. Wiele spośród postaci w które wcielała się Takamine po wojnie było kobietami, które wchodziły właśnie w tym okresie w dorosłość. Chciały od życia więcej niż ich matki i babki przed nimi. Gdy Kiyoko pyta matkę, czy w ciągu swoich czterech małżeństw była szczęśliwa, ta po chwili namysłu odpowiada: Szczęśliwa? Skąd ci się biorą takie ekstrawaganckie pomysły? Wiele z tych młodych kobiet pod płaszczykiem wielkich powojennych zmian jakie zachodziły zaraz po wojnie w japońskim społeczeństwie, odnajdywały te same ograniczenia i skostniałe tradycje, które wiązały poprzednie pokolenia. 

Hideko Takamine - Paryż, 1951
W przerwie pomiędzy kręceniem kolejnych filmów Takamine chcąc odpocząć od pracy i tłumów reporterów latem 1951 pod pretekstem udziału w festiwalu w Cannes wyjechała do Francji. Przy uporaniu się z licznymi restrykcjami z jakimi spotykali się jeszcze ze strony władz okupacyjnych Japończycy chcący wyjechać za granicę, pomógł jej francuski dziennikarz Robert Guillain. Tak Shige, jak i oficjele z wytwórni okazali się wyjątkowo skuteczni w roztrwanianiu zarabianych przez Takamine pieniędzy, więc aby uzyskać środki na sfinansowanie podróży Hideko zmuszona była sprzedać jeden z dwóch domów, które posiadała. Na miejscu wynajęła mieszkanie na piątym piętrze paryskiej kamienicy, gdzie po raz pierwszy w dorosłym życiu żyła anonimowo. Gdy późnym latem właścicielki kamienicy razem z pozostałymi mieszkańcami wyjechali na święta, ta anonimowa gwiazda japońskiego kina zaznała kolejnej rzeczy,  której nie dotąd nie zaznawała - nudy. Nie mogąc dłużej wytrzymać w pustym budynku Hideko ruszyła na zakupy w czasie których na sklepowej wystawie zobaczyła lalkę chłopca. Nigdy w swoim życiu nie posiadała żadnej lalki, więc wyprawa nie mogła się skończyć inaczej jak tylko powrotem do mieszkania w jej towarzystwie. 

Zabrałam lalkę do mieszkania w wielkim kartonowym pudle. Umieściłam go na płaszczu z jego ładnie ułożonym ubraniem. Jego policzki były wgłębione, a dwa ząbki były widoczne przez częściowo otwartą buzię. Skoro lalka nie mogła mówić, mówiłam do niej poprzez moje serce. Sama jej obecność dawała mi pociechę.     

Wraz z końcem roku Hideko, witana przez tłum reporterów, powróciła do kraju. Na lotnisku obecna była także Shige, która przywitała córkę w swoim stylu słowami: Mam nadzieję, że w końcu nauczyłaś się doceniać matkę. Hideko, która zasmakowała życia na własny rachunek, odkryła, że w podejściu jej matki nie zaszły żadne zmiany, a ona sama nie jest już w stanie wrócić do poprzedniego życia. Wyprowadziła się więc od matki, przemieszkując przez jakiś czas w hotelach, aż w końcu zamieszkała sama we własnej rezydencji.  

Hideko Takamine i Masayuki Mori
Kadr z filmu - Płynące chmury
(Ukigumo) (1955)
W 1954 roku Takamine znów wystąpiła w obrazie Keisuke Kinoshity. Dwadzieścia cztery źrenice (Nijūshi no hitomi) będące ekranizacją powieści Sakae Tsuboi o tym samym tytule, śledzą dekadę z życia młodej nauczycieli Oishi oraz dwunastki jej uczniów w burzliwym okresie szczytu i upadku japońskiego imperializmu. Obraz Kinoshity będący krytyką tej ideologii, kładącej nacisk na samo poświęcanie się kobiet jako słabszej płci, chwycił za serca japońską widownię.

W 1955 współpraca Takamine z Mikio Naruse znów zaowocowała artystycznym i komercyjnym sukcesem. Płynące chmury (Ukigumo) opowiadają historię burzliwego romansu i uczucia łączącego graną przez aktorkę, Yukiko z żonatym Kengo. Rozgrywająca się w czasie wojny oraz w okresie bezpośrednio po niej opowieść o miłości i przetrwaniu zachwyciła krytyków. Reżyser Yasujirō Ozu po obejrzeniu filmu nazwał go prawdziwym arcydziełem. Płynące chmury ugruntowały aktorską pozycję Takamine. Produkcja filmu była dla aktorki wyjątkowo trudna, gdyż do roli wyniszczonej i niedożywionej Yukiko musiała znacząco stracić na wadze. We wspomnieniach pisała, że w czasie kręcenia scen była tak wyczerpana, że niejednokrotnie o mało co nie zemdlała. 

Hideko Takamine i Zenzō Matsuyama 
- zdjęcie ślubne z magazynu Fujingahō
W marcu tego samego roku w którym ukazały się Płynące chmury Hideko Takamine wyszła za mąż. Początkowo jej uwagę zwracał asystent reżysera Yoshirō Kawagashira, jednak ostatecznie wybór padł na innego asystenta imieniem Zenzō Matsuyama. Po ślubie Takamine nie zaprzestała aktywności zawodowej jak czyniła to większość kobiet w tym czasie. Jak sama twierdziła, chciała stworzyć nowy model pracującej żony, żartując przy tym, że przy zarobkach swojego męża i tak nie ma wyboru. 

W ciągu następnej dekady Takamine współpracowała z Mikio Naruse na planach wielu z jego filmów. W Przypływie (Nagareru) była córką właścicielki domu gejsz, buntującą się przeciwko starym obyczajom, w Gdy kobieta wchodzi po schodach (Onna ga kaidan o agaru toki) starzejącą się barową hostessą na życiowym rozdrożu, a w Yearning (Midareru) wdową toczącą zmagania z niesprawiedliwym losem. W 1966 roku Hideko zagrała w ich ostatnim wspólnym filmie, kryminale Hit and Run (Hikinige). Trzy lata później Mikio Naruse zmarł po długiej chorobie na raka. Śmierć reżysera wpłynęła na Hideko tak bardzo, że w jednym z wywiadów przyznała, że nigdy nie była w stanie zmusić się do odwiedzenia jego grobu. 

Hideko Takamine i Mikio Naruse
na planie filmu
Gdy kobieta wchodzi po schodach
(Onna ga kaidan o agaru toki) (1960)
W 1979 roku Hideko Takamine zagrała w filmie Keisuke Kinoshity My Son! My Son! (Shōdō satsujin: Musuko yo), po czym po pół wieku działalności aktorskiej przeszła na emeryturę. U końca swojej kariery Takamine zaczęła pisać serię autobiograficznych artykułów dla jednego z japońskich tygodników.  Zebrane razem, zostały wydane w dwutomowej książce zatytułowanej Journal of my life (Watashi no tosei nikki), w której autorka opowiada w jaki sposób dziewczynka z Hokkaidō została gwiazdą filmową, uwielbianą przez kolejne pokolenia Japończyków. Ten zapis życia aktorki nie był jej pierwszą, ani ostatnią przygodą z pisarstwem. W ciągu swojego życia napisała wiele książek traktujących o jej podróżach, pasji do gotowania, czy nawet książkę poświęconą swojemu przyjacielowi, malarzowi Ryuzaburo Umeharze. 

O swojej karierze i grze aktorskiej Takamine wyrażała się zawsze bardzo skromnie. Zachowując dystans do siebie zwykła mawiać, że gra aktorska nie różni się niczym od bycia uczonym sztuczek jak pies albo kot. Hideko Takamine zmarła na raka płuc 28 grudnia 2010 roku w Tokio, pozostawiając męża. W jednym z wywiadów tak wypowiadała się na temat śmierci: 


Zaczęliśmy [z mężem] rozmawiać o naszej śmierci po tym jak zagrałam rolę Akiko w filmie opartym na powieści The Twilight Years, autorstwa Sawako Ariyoshi. Na początku żartowaliśmy z tego, jako o czymś co czeka nas dopiero w dalekiej przyszłości. Ostatnio jednak myśli o śmierci stały się dla nas bardziej realne. Jeśli odejdę pierwsza, nie jestem pewna co mój mąż zrobi z moimi skremowanymi kośćmi. Ale jeśli to on odejdzie pierwszy, to nie mam zamiaru chować jego szczątków pod zimnym, kwadratowym kamieniem nagrobnym. Będzie lepiej jeśli spocznie w naszym ogrodzie pod magnolią. Kocha to drzewo, które tak pięknie zakwita każdej wiosny. Mąż uwielbia kwiaty kosmosu i te umieszczę na jego trumnie. Jeśli nie umrze na wiosnę to będę w kłopocie. A jeśli nie zdecyduję się go pochować, to co zrobię zamiast tego? Umieszczę jego kości w jego ulubionej koreańskiej wazie i będę go trzymać zawsze u mego boku. Myślałam nawet o umieszczeniu kości zbyt dużych do wazy w podręcznej szufladzie. Mojemu mężowi z jego niskim ciśnieniem, będzie pewnie zimno w wazie, więc zamówię wykonanie specjalnej wazy. Poniosę porażkę jako kobieta, jeśli nie zabezpieczę w swoim planie ochrony, kości mężczyzny, który przez dekady troszczył się o swoją naiwną żonę.

1 komentarz: