18 marca 2016

The Wolves

Reżyseria: Hideo Gosha Alternatywny tytuł: Shussho Iwai Produkcja: Japonia, 1971 Długość: 2 godz. 11 min.





Japonia, koniec lat 20-tych XX w. Z okazji wstąpienia na tron nowego cesarza ogłoszona zostaje amnestia. Seji Iwahashi, członek gangu Enokiya, odsiadujący dziesięcioletni wyrok za morderstwo zostaje zwolniony z więzienia. W czasie jego odsiadki w gangu Enokiya zaszło wiele zmian. Stary boss zmarł, a jego miejsce zajął Sakaki zaprzysiężony brat Iwahashiego, któremu udało się ocalić Enokiya przed zniszczeniem w czasie wojny z konkurencyjnym gangiem Kannon. Iwahashi powraca nie oczekując niczego od starego przyjaciela prócz możliwości pozostania w Enokiya choć to właśnie Iwahashiemu jako starszemu oraz cieszącemu się większą popularnością i posłuchem wśród członków gangu przysługiwać powinno stanowisko bossa. Iwahashi dowiaduje się, że dla przypieczętowania pokoju z Kannon wynegocjowanego dzięki pośrednictwu lokalnej szychy Genryu Asakury, Aya córka zmarłego bossa Enokiya ma wyjść za szefa gangu Kannon. Uwielbiana przez członków Enokiya Aya prosi Iwahashiego by ten dowiedział się co stało się z Tsutomu Onoderą, któremu jej ojciec przed śmiercią pozwolił ożenić się z nią. Tsutomu odsiadujący wyrok za morderstwo został, podobnie jak Iwahashi, objęty amnestią jednak od opuszczenia więzienia nie dał znaku życia. Sakaki przekonuje przyjaciela, że odnalezienie Tsutomu może spowodować zerwanie zaręczyn z szefem Kannon, a to z kolei wywołać nową wojnę która zniszczy osłabiony gang Enokiya. Iwahashi dowiaduje się od jednego z przyjaciół, że zaraz po wyjściu Tsutomu z więzienia ktoś chciał go zabić. Niedługo później Iwahashi spotyka się z Tsutomu na grobie zmarłego bossa Enokiya, który jak dowiedział się Tsutomu nie zmarł z powodu choroby, ale został zamordowany. 


The Wolves to krwawa opowieść od Hideo Gosha o starciu gangsterskiego honoru z chciwością i ambicją. Wśród dusznej atmosfery japońskiego lata wije się sieć intryg oplatająca gang Enokiya, którego dawna świetność i duma zdają się należeć jedynie do przeszłości. 


Gosha swoją opowieść zaczyna powoli, bez zbędnych fajerwerków, konsekwentnie budując atmosferę i postacie. Naszkicowani mocną kreską bohaterowie którym reżyser poświęca wystarczająco dużą ilość czasu ekranowego by móc odpowiednio przedstawić ich widzowi, nie popadając jednocześnie w rozwlekłe eksponowanie ich motywacji i charakterów. Umiejętne zaaranżowanie przez reżysera wyglądu i zachowania postaci, nawet tych przewijających się na ekranie jedynie na krótką chwilę, bądź też stanowiących tylko tło sprawia że zapadają one z łatwością w pamięć widza uzyskując w jego oczach głębie i charakter. Odgrywający rolę Iwahashiego Tatsuya Nakadai już samym swoim wyglądem i charakterystycznym niskim głosem skupia uwagę widza, który od pierwszej chwili wie, że Iwahashi to gangster z krwi i kości z którym każdy musi się liczyć. Choć z reguły się nie unosi, a każde wypowiedziane słowo odpowiednio długo waży Iwahashi w wykonaniu Nakadaiego sprawia wrażenie spokojnej tafli wody pod którą jednak krąży stworzenie którego groza pochłonie każdego na tyle lekkomyślnego by wywabić je z głębin. Jednocześnie jednak Iwahashi szczerze oddany swojej rodziny jaką jest dla niego Enokiya. Oddanie to staje się dla niego szczególnym brzemieniem gdy musi wybierać pomiędzy lojalnością wobec przyjaciół, a dobrem i honorem gangu o których dbanie jest w jego oczach najważniejszym obowiązkiem gangstera. Staje się więc Iwahashi ostatnim dla którego honor ma jeszcze znaczenie, ostatnim dla którego istnieje różnica pomiędzy gangsterem, a zbirem. 


Przemoc w obrazie Hideo Gosha ma charakter bardziej teatralnego pojedynku woli pomiędzy adwersarzami. Dla reżysera jest ona przede wszystkim sposobem w jaki jego bohaterowie wyrażają swoje emocje. Walka jest w dużej mierze mocno stylizowana z wieloma długimi ujęciami często skupionymi na twarzach walczących postaci. Jeśli więc ktoś szuka zapierających dech w piersiach scena walk to z jednej strony może poczuć się rozczarowany z drugiej jednak może właśnie w tych scenach znaleźć nie tylko coś co zaprze mu dech w piersiach ale i spowoduje, że z napięcia zaciśnie zęby. 


Jednym z największych atutów jakimi może się pochwalić film jest jego wygląd. Zapierające dech w piersiach pejzaże, których miejscem powinno być bardziej malarskie płótno niż kadr gangsterskiego filmu wypełniają raz po raz obraz. W sukurs przychodzi obrazowi muzyka z charakterystycznym “kryminalnym” saksofonem połączonym z tradycyjnymi japońskimi instrumentami tworząc niezapomnianą, po trosze melancholiczną atmosferę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz