7 sierpnia 2016

Szczurołap

Reżyseria: Kwang-tae Kim Alternatywny tytuł: Sonnim / The Piper 
Produkcja: Korea Południowa, 2014 Długość: 1 godz. 59 min.



Niedługo po podpisaniu zawieszenia broni pomiędzy walczącymi w czasie Wojny Koreańskiej stronami Woo-Ryong wraz z swoim dziesięcioletnim synem Young-Nam, przemierzają kraj zarabiając grą na flecie. Zmierzają do Seulu, gdzie spotkany w czasie wojny amerykański lekarz, obiecał zająć się chorymi płucami chłopca. Pewnego razu, chroniąc się przed burzą, spędzają noc w opustoszałym bunkrze. Następnego dnia odkrywają zamaskowaną drogę, którą odsłoniła nawałnica. Podążając nią trafiają do ukrytej pośród gór wioski. Mieszkańcy wydają się przestraszeni przybyciem dwóch nieznajomych, niemniej jednak sołtys wioski, udziela wędrowcom gościny. Ośmielony gościnnością gospodarza Woo-Ryong, prosi go o możliwość przenocowania we wiosce, aby jego wyczerpany długą podrożą syn mógł odpocząć. Sołtys wyraża zgodę pod warunkiem, że Woo-Ryong nie powie żadnemu z wieśniaków, że wojna dobiegła końca. W czasie pobytu Woo-Ryong odkrywa, że wioska cierpi z powodu plagi szczurów, które według jej mieszkańców są niepodobne do innych. Niezrażony opowieściami wieśniaków Woo-Ryong podejmuje się, za sowitą opłatą, przepędzić szczury z wioski. Jednak już wkrótce demony przeszłości dadzą o sobie znać, odkrywając mroczną tajemnicę ukrytej wioski.


Rozgrywająca się w niespokojnej wojennej rzeczywistości opowieść o ciemnych zakamarkach ludzkiej natury jest obiecującym debiutem Kwang-tae Kim’a - reżysera i scenarzysty filmu w jednej osobie. The Piper oparty jest na XIII wiecznej niemieckiej legendzie o Fleciście z Hameln, który po tym jak mieszkańcy miasta odmówili mu zapłaty za pozbycie się plagi szczurów, zemścił się na nich uprowadzając za pomocą swojego magicznego fletu wszystkie dzieci z miasta. Jednym z najlepszych elementów filmu jest z pewnością gra aktorska, która w wykonaniu wcielających się w główne postacie aktorów jest po prostu kawałkiem solidnej roboty. Obok Seung-Ryong Ryoo odgrywający rolę flecisty i Woo-Hee Chun, wcielającej się w wioskową szamankę, rewelacyjnie wypadł Sung-Min Lee jako sołtys. Jego wypełniona ciągłym uśmiechem twarz, będącą zarazem pozbawioną emocji maską wprowadza w każdej scenie w której jest obecny napięcie i niepewność. To właśnie rozgrywka pomiędzy tymi trzema postaciami najbardziej cieszy oko. Głównym jednak bohaterem historii jest jednak bestia drzemiąca w człowieku, która walcząc o przeżycie, bądź budząc się w chwili rozpaczy lub strachu zabija w nim człowieczeństwo.


Wizualnie film prezentuje się dwojako. Z jednej strony w większej swojej części prezentuje się wręcz rewelacyjnie, dając widzowi okazję na oglądania ciekawie rozwiązanych i skomponowanych ujęć. Rozpromieniona i radosna pierwsza część, ustępuje w symbolicznym krwawym zachodzie słońca skopanemu w ciemnościach i rozpaczy finałowi. The Piper szczególnie błyszczy, gdy twórcy nie decydują się pokazać wszystkiego na ekranie, pozostawiając część elementów wyobraźni widza. Z drugie jednak strony film niejednokrotnie w mało subtelny sposób sięga po tanie zabiegi mające zaszokować widza, bądź oddziaływać na jego uczucia. Całości szkodzi również używanie mało przekonujących efektów komputerowych, które skutecznie wybijają widza z budowanej atmosfery. Niemniej jednak zagęszczająca się wraz z odkrywaniem prawdy o mieszkańcach wioski atmosfera, pozostaje solidnym, choć kilkukrotnie rozrzedzającym się przez pewne potknięcia twórców, elementem filmu. 


The Piper balansuje na granicy dramatu i thrillera nie będąc do końca ani jednym ani drugim. W rezultacie czego traci wiele ze swojego potencjału, nie idąc zdecydowanie w którymś z kierunków, choć pozostaje nad interesującym obrazem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz